Ale chciałem jej powinszować tego, że pokazała nam to co najlepsze w Sin City. Niby wielka sprawa powiecie (choć połowa powie też - czemu nie?!:), ale większość aktorek i to te które grały dziwki ze Starego Miasta albo striptizerkę się na to nie zdecydowały. I to nie dlatego, że w scenariuszu tego nie było. No i jeszcze przykro mi, że ma takiego pecha w doborze ról, bo baardzo sympatyczna z niej laleczka.
nie masz co mu gratulować, Norbert -- to Ty jesteś w błędzie -- nie zrozumiałeś wypowiedzi Picu, którą skomentowałeś. chodziło o to, że większość innych aktorek nie zdecydowała się na podobne podejście do roli, pomimo, że scenariusz ich filmów tak zakładał.