tak naprawdę filmy Ferrela nie są lekkimi głupkowatymi komedyjkami, poruszają poważne problemy społeczne tylko że w taki luźny sposób
bo gdyby zrobił film dokumentalny o relacjach w rodzinie zamiast zayebistej komedii jak Talladega albo Stepbrothers to ludzie by nie poszli do kina po prostu, te zarciki w tych filmach wcale nie są prostackie
Zresztą ostatnio zrobił film Everything Must Go(świetny zresztą) dramat ale ludzie marudzili i w koncu strasznie go zyebali ze nudy.
Bo wszyscy narzekają że to głupie prostackie filmy ale jak co do czego to wszyscy walą na nie do kina tylko problem w tym że nie są na tyle inteligentni żeby dostrzec co im się próbuje powiedzieć w tej formie

Ja tam uwazam ze komedia powinna byc przede wszystkim smieszna. A "Ricky Bobby" jest super smieszny.. W sumie jesli chodzi o tworczosc Ferrela to jestem jej wielkim fanem. Praktycznie wszystkie komedie z jego udzialem uwielbiam