Humor typowy dla Will'a Ferrella i Cohena, czyli nietypowy dla większości, która nie widzi nic śmiesznego tym filmie, który stoi troszkę na granicy absurdu. Serdecznie polecam tym, którzy nie widzieli, a tym którzy widzieli, sugeruję przywołać sobie w pamięci kilka scen:
1. Wraca do domu po 3 godzinach a żona zdecydowała się wyjść za innego ;)
2. "Trzymam ją w toalecie i karmię starą pizzą"
3. Dialogi z ojcem
4. Samą postać ojca i scenę z biletami :)
"Gdy nie jesteś pierwszy, jesteś ostatni", czy jakoś tak ;)
wstrząsaj i kąsaj najlepsze no i jak ojciec rickyego mowil ze kilo koksu przyczepił do podwozia auta i jeszcze uwazaj jestem na haju po coca coli :D
Film tak na 7-ke. Ale dialogi miażdzą w tym filmie. Najgłupsze jakie kiedykolwiek słyszałem w filmach:D
"Humor typowy dla Will'a Ferrella i Cohena"
Humor jest dość specyficzny i rozumiem dlaczego wielu osobom ten film może się nie podobać. Ale jak dla mnie film jest świetny :D
Uwielbiam teksty:
"Jestem twardy jak diament podczas burzy śnieżnej"
i
"Czas aby matador zatańczył ze ślepym szewcem"
xD
dla mnie ten film to arcydzieło :D dzieki Rickiemu poznalem Willa Farrela i jestem jego wielki fanem :D
pamietajcie " Kto nie jest pierwszy, jest ostatni"
Dobre bylo jak sobie wbil nóż w nogę albo jak myślał ze sie pali.... No nie moge...